Zasada 10h do liberalizacji?

by dbereza

Zasada 10h do liberalizacji?

by dbereza

by dbereza

Przedstawiciele ministerstwa energii niejednoznacznie wypowiadają się na temat liberalizacji tzw. „zasady 10h”, która zablokowała rozwój nowych farm wiatrowych.

Wiceminister energii Tomasz Dąbrowski podczas plenarnego posiedzenia 31 stycznia 2019 r. zapowiedział w Sejmie modyfikację tzw. zasady 10h, wprowadzonej ustawą o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych w maju 2016 r.

Dąbrowski poinformował o trwających nad ograniczeniem restrykcji lokalizacyjnych dla wiatraków na lądzie, „przynajmniej w przypadku gmin, gdzie jest zgoda społeczna na takie inwestycje”.

Na razie nie znamy ani szczegółowych rozwiązań dotyczących zmian w prawie, ani czasu ich wejścia w życie. Jednak liberalizacja przepisów ograniczających rozwój energetyki wiatrowej na lądzie jest sygnałem świadczącym o weryfikacji podejścia do branży. Jak sygnalizują przedstawiciele rządu to samorządy lokalne decydowałyby o tym, czy chcą mieć na swoim terenie więcej wiatraków i – co za tym idzie – zwiększyć wpływy z podatków do budżetu gminnego.

Decyzja o liberalizacji zasady minimalnej odległości wymagałaby od gminy zmiany w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego lub – w przypadku braku takiego dokumentu w gminie – uchwalenia go.

Ostatnio ten optymistyczny nastrój nieco zaburzyła wypowiedź Grzegorz Tobiszowskiego wiceministra energii odpowiedzialnego za górnictwo i rozwój odnawialnych źródeł. Z wypowiedzi do mediów wiceministra Tobiszowskiego wynika, że jest on zwolennikiem pozostawienia „zasady 10h”. Wskazywał na wynegocjowany z przeciwnikami inwestycji wiatrowych konsensus, który pozwala na przeprowadzenie aukcji. – Wolałbym robić inwestycje niż wywoływać protesty społeczne. Róbmy aukcje (…), przygotowujmy inwestycje w morskie farmy wiatrowe. Jeśli za jakiś czas uznamy, że jest to już uporządkowane, to się zastanowimy – powiedział PAP Biznes.

Top