Przemysł potrzebuje taniej energii. Uelastycznienie zasady 10H jest bardzo ważne dla rynku

by dbereza

Przemysł potrzebuje taniej energii. Uelastycznienie zasady 10H jest bardzo ważne dla rynku

by dbereza

by dbereza

Kiedy zniesienie zasady 10H? Rynek liczy na przyśpieszenie prac legislacyjnych. Rozmowa z Piotrem Czopkiem, dyrektorem ds. regulacji w Polskim Stowarzyszeniu Energetyki Wiatrowej w CireCafe.

Zasada 10H blokuje inwestycje

Obowiązująca ustawa z dnia 20 maja 2016 r. o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych wprowadziła jedną z najbardziej restrykcyjnych w Europie zasad odległościowych – tzw. zasadę 10H, czyli dziesięciokrotność wysokości elektrowni wiatrowej jako minimalną odległość nowej inwestycji od istniejących zabudowań mieszkalnych i form ochrony przyrody. Była to odpowiedź na społeczne niezadowolenie w niektórych rejonach kraju związane z gwałtownym rozwojem elektrowni wiatrowych, zwłaszcza w miejscach, gdzie prace prowadzono bez szerokich konsultacji projektu.

Skutkiem wprowadzenia tej zasady jest ograniczenie możliwości lokowania nowych elektrowni wiatrowych oraz inicjowania nowych projektów farm wiatrowych, a także zablokowanie rozwoju budownictwa mieszkalnego w sąsiedztwie istniejących elektrowni.

Liberalizacja ustawy niezbędna od zaraz

Według szacunków Instratu, liberalizacja zasady 10H umożliwiłaby ponad 25-krotne zwiększenie dostępności terenów pod inwestycje wiatrowe – z obecnych 0,28 proc. do 7,08 proc. powierzchni Polski, to z kolei w połączeniu z modernizacją działających już turbin, pozwoliłoby na zwiększenie energii wiatrowej do 44 GW. Projekt nowelizacji ustawy w pozwoliłby na wygenerowanie jedynie 2,4 GW dodatkowej energii wiatrowej, co stanowi wartość nadal co najmniej 5 GW za małą, by uzyskać redukcję emisji CO2 zgodną z unijnym celem 55%.

Rozmowa Piotra Czopka, dyrektora ds. regulacji PSEW do obejrzenia pod linkiem:

 

Praktycznie od chwili wejścia w życie ustawy, zarówno Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, jak i środowiska samorządowe zrzeszone w Stowarzyszeniu Gmin Przyjaznych Energii Odnawialnej, apelowały o złagodzenie ustawy, wskazując, iż jej zapisy, a szczególności zasada 10H, jako szkodliwa dla środowiska, lokalnych społeczności i gospodarki, zablokowały rozwój nowych projektów elektrowni wiatrowych w gminach.

Jednym z przyjętych w ustawie odległościowej zapisów było określenie minimalnej odległości, w jakiej dopuszczalne jest instalowanie turbin wiatrowych od gospodarstw domowych. Zgodnie z przepisem art. 4 ustawy, odległość, w której mogą być lokalizowane i budowane: 1) elektrownia wiatrowa – od budynku mieszkalnego albo budynku o funkcji mieszanej, w skład której wchodzi funkcja mieszkaniowa, oraz 2) budynek mieszkalny albo budynek o funkcji mieszanej, w skład której wchodzi funkcja mieszkaniowa – od elektrowni wiatrowej – jest równa lub większa od dziesięciokrotności wysokości elektrowni wiatrowej (zasada 10H) mierzonej od poziomu gruntu do najwyższego punktu budowli, wliczając elementy techniczne, w szczególności wirnik wraz z łopatami (całkowita wysokość elektrowni wiatrowej). Zasada ta obowiązuje również w przypadku instalowania turbin w pobliżu parków narodowych, krajobrazowych, rezerwatów oraz obszarów Natura 2000. W zależności od modelu, elektrownie wiatrowe liczą od 150 do 200 metrów wysokości, taka też jest wartość miary wykorzystywanej w przedmiotowych normach odległościowych do lokalizacji elektrowni wiatrowych, bądź też budynków mieszkalnych lub pełniących funkcję mieszaną. Określenie dopuszczalnej odległości w regulacji ustawowej ma charakter minimalny. W związku z powyższym niedopuszczalne jest lokalizowanie obiektów budowlanych w odległości mniejszej niż 10-krotność wysokości całkowitej, ale dopuszczalne są lokalizacje zarówno w odległości równej, jak i większej. W praktyce oznacza to dystans od 1,5 do 2 km.

Według Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej wyłączone spod inwestycji zostało ok. 99 % obszaru państwa, co spowodowało, że rozwój tego sektora energetyki został praktycznie w zupełności zahamowany. Ustawa miała chronić mieszkańców przed szkodliwym oddziaływaniem wiatraków, jednak nastąpiło to bez uwzględnienia interesów branży wiatrowej. Protesty jej przedstawicieli na nic się zdały i przez lata nowe elektrownie wiatrowe w Polsce praktycznie nie powstawały.

 

Top